Przejdź do treści

Początek odrodzenia polkowickiego futbolu

Dodane: Monday, 25 June 2007

Trybunał piłkarski nie tylko nie ułaskawił skazanych na degradację za korupcję klubów, ale wobec jednego z nich zaostrzył sankcje. Klubem tym okazał się, niestety Górnik Polkowice, który od nowego sezonu zagra w IV lidze.Teraz, gdy emocje wywołane szokującą decyzją nieco opadły nadszedł czas na spokojną analizę tego co się stało.

 

W świetle dokumentów zgromadzonych przez wrocławską prokuraturę Górnik jawi się jako klub, który na przekupstwa wydawał najwięcej. Największa jest też ilość ustawionych przez niego meczów. W niektóre z dowodów ujawnione przez prasę wręcz trudno uwierzyć. Informacja bowiem o tym, że jeden z sędziów otrzymał pieniądze za ustawienie meczu przelewem na wskazane konto jest nie tylko przerażająca, ale i groteskowa zarazem. Materiały dowodowe mówią o 60 meczach ustawionych przez działaczy Górnika - to blisko dwa pełne sezony!


Szok to jedyne słowo, które jest w stanie oddać skalę korupcyjnego procederu, który przez lata kwitł w Polkowicach. Dlatego decyzja trybunału po prostu nie mogła być inna. Każdy, kto trzeźwo myśli i komu leży na sercu dobro rodzimego futbolu po rozsądnej, pozbawionej emocji analizie faktów musi to przyznać. Przyznaję to ja, choć kibicem Górnika jestem od dziecka i nie ma w Polsce klubu, któremu życzę lepiej. Sport jednak od zawsze kojarzył mi się ze szlachetną rywalizacją, pokonywaniem własnych słabości i pojęciami takimi jak uczciwość i szacunek dla przeciwnika. Mówiąc i pisząc o sporcie nigdy nie miałem na myśli zakulisowych układzików zawieranych przez pożałowania godnych cwaniaczków przy stołach suto zastawionych markowym alkoholem. Taki "sport" nigdy mnie, a także, jestem o tym przekonany setek ludzi w Polkowicach nie interesował. Dlatego kara nałożona na Górnika, choć boli jest słuszna.


Teraz, całkowite odcięcie się od przeszłości, deklarowane zresztą od momentu, gdy pierwsze zarzuty usłyszał Mariusz J., była na szczęście szara eminencja polkowickiej piłki, to absolutna konieczność. Tylko w oderwaniu od tego co było można bowiem budować w Górniku przyszłość. A ta, jestem przekonany będzie dla naszego klubu dobra.
Najgorszym, niewybaczalnym grzechem działaczy, którzy załatwili Górnikowi drogę do piłkarskiej elity jest brak szacunku dla kibiców, bez których futbol obejść się nie może. Setki, jeśli nie tysiące nabitych w butelkę ludzi muszą teraz zaufać tym, którzy będą od postaw budować nowy zespół. Oby oszukani kibice byli bardziej wyrozumiali od władz PZPN. W przeciwnym razie na Kopalnianą jeszcze długo nie przyjdzie pies z kulawą nogą.